Ostatnie pożegnanie Księdza Prałata Jana Kwasika

Parafia p.w. Chrystusa Króla i lokalna społeczność pożegnały dziś śp. księdza prałata Jana Kwasika – proboszcza, który pełnił tę funkcję 40 lat, budowniczego kościoła na osiedlu Warzyń oraz od 2015 roku Honorowego Obywatela Brzegu Dolnego. Uroczystości pogrzebowe zgromadziły w świątyni i przed nią tłumy wiernych, duchownych, przedstawicieli władz oraz tych, którym dane było spotkać go w swoim życiu.Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył ks. prałat Eugeniusz Kuźmik, emerytowany proboszcz i dziekan wołowski oraz przyjaciel zmarłego kapłana. Homilię wygłosił ks. dziekan Jacek Włostowski. W uroczystości uczestniczyło wielu kapłanów z diecezji i spoza niej. Oprawa liturgiczna, modlitwa i skupienie oddawały głęboki szacunek, jakim darzono zmarłego. Szczególnym momentem uroczystości pogrzebowych były przemowy pożegnalne. Głos w imieniu rodziny zabrała bratowa Księdza Prałata, dzieląc się osobistymi wspomnieniami i wdzięcznością za jego życie pełne oddania i służby. – Dziś pozostała nam po Tobie wieczna pamięć i modlitwa. Wierzymy, że Ty, Panie, wiernym swoim życia nie zabierasz, tylko je przemieniasz – mówiła W imieniu własnym, władz samorządowych oraz Rady Miejskiej pożegnał go również Burmistrz Brzegu Dolnego Ireneusz Fura, podkreślając ogromny wkład duchownego w rozwój parafii i życie całej gminy. – Dziś, żegnając ks. prałata Jana Kwasika, oddajemy hołd jego niezłomnej wierze, jego oddaniu ludziom, jego mądrości, jego wielkiemu sercu. Praca i poświęcenie Księdza Prałata na zawsze pozostaną w naszej pamięci i w historii Brzegu Dolnego – mówił burmistrz Wśród przemawiających był także były burmistrz Aleksander Marek Skorupa, przedstawiciele Rady Parafialnej, Związku Sybiraków oraz wspólnot działających przy parafii.Wspominano zaangażowanie śp. księdza prałata Jana Kwasika, jego pokorę, ale też siłę ducha, dzięki której możliwa była budowa świątyni – dzieła, które zjednoczyło mieszkańców i pozostaje trwałym symbolem jego posługi. Choć odejście Księdza Prałata jest niewątpliwie bolesną stratą, wśród wiernych pozostanie wdzięczność i przekonanie, że jego dziedzictwo będzie trwać – w murach kościoła, który zbudował i prowadził.