– Pamiętam o ogromnym zainteresowaniu posłanki Anny Krupki, która pięć razy wysyłała pisma do prokuratora. Wystąpiła też do Zbigniewa Ziobry, aby moją sprawę objął osobistym nadzorem. To była kuriozalna sytuacja – mówiła po uniewinniającym wyroku kielecka radna Katarzyna Zapała.